najnowsze

Krzysztof Karoń

covid dla opornych

Witold Gadowski

Wojciech Sumliński

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

sala1Polscy więźniowie niemieckich obozów mogą oskarżać służących w nich esesmanów

w niemieckich procesach.

 

Prawnicy poszukują byłych więźniów lub ich rodzin z obozów Stuthoff, Auschwitz, Ravensbrück, Mauthausen, Buchenwald, a także świadków akcji Erntefest w obozie Majdanek  –

Byli więźniowie mają możliwość brania aktywnego udziału w tych postępowaniach jako oskarżyciele posiłkowi,

nie muszą przyjeżdżać do Niemiec na te sprawy, gdyż są reprezentowani przez pełnomocników – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Rajmund Niwiński, adwokat z Düsseldorfu.

Dodaje, że takimi oskarżycielami mogą być zarówno byli więźniowie, jak i ich dzieci i rodzeństwo.

Niemiecki adwokat wskazuje, że informacje o takich możliwościach nie są szeroko znane w Polsce. – Mam wrażenie, że ten temat w Polsce był mało poruszany, sądzę, że powinno się uświadomić społeczeństwu i ofiarom, że istnieje możliwość uczestnictwa w tych procesach – podkreśla Niwiński.

Pokazuje to np. niedawno rozpoczęty w Münster proces esesmana Johanna R., który służył w obozie Stutthof. – W tym postępowaniu w Münster oskarżycieli posiłkowych jest 18, ale wśród nich nie ma żadnych Polaków – wskazuje adwokat. – To powinno się zmienić – dodaje.

Niwiński należy do grupy prawników skupiających adwokatów z Niemiec i USA, którzy reprezentują ofiary terroru niemieckiego z okresu II wojny światowej.  Teraz w Niemczech prowadzony jest szereg postępowań śledczych – mówi adwokat. Poza tym prawnicy mają kontakt z prokuratorami niemieckimi i tym samym istnieje możliwość wszczęcia kolejnych śledztw. 

Interesują nas także więźniowie czy potomkowie osób, które zginęły w obozach koncentracyjnych.

Bez względu na to, jaki to byłby obóz, to prosimy o kontakt.

Może to zainicjować dalsze postępowanie – zauważa Niwiński. – Mogą się kontaktować bezpośrednio ze mną, gdy otrzymamy pełnomocnictwa, wówczas składamy wniosek do sądu – podkreśla.

Dodaje, że nie niesie to żadnych kosztów, ponieważ ponosi je państwo niemieckie.

W Polsce prawnicy współpracują ze stowarzyszeniem Patria Nostra, przez które także istnieje możliwość kontaktu. – Nawiązaliśmy współpracę – mówi nam mec. Lech Obara, prezes Stowarzyszenia.

„Stowarzyszenie Patria Nostra wraz z mecenasem Niwińskim zwraca się z apelem o kontakt do osób, które bądź same przeżyły obóz koncentracyjny lub obóz zagłady (szczególnie obozy Stutthof i Auschwitz), bądź też w takim obozie straciły kogoś z ich najbliższych – rodziców, rodzeństwo, małżonków lub małżonki” – podkreśla w komunikacie PN.

Osoby takie mogą wystąpić w procesach jako oskarżyciele posiłkowi. Cały czas można przystąpić do procesu w Münster.

Poza tym przed sądem w Wuppertalu badana jest sprawa innego wartownika z obozu Stutthof. Odnośnie do tego obozu toczą się inne śledztwa. Inna sprawa prowadzona jest przed sądem w Mannheim przeciwko członkowi załogi w Auschwitz.

 

Kontakt w Polsce:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. (89) 523 59 47 lub (89) 527 40 25, tel. kom. 509 050 514.

Bezpośredni polskojęzyczny kontakt w Niemczech: 

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. 0049 (0) 211 699 907 20, tel. kom. 0049 (0) 163 479 35 28 

 

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/203157,niech-mowia-ofiary.html?fbclid=IwAR3ewVdO6NIUC1niP5hPWHvZ8NWgiUcRAjak66aRu5jbYHSW1kTYHI4FGiw#.W-8zKkmf44k.facebook

 

 

(kl)