w wielkim skrócie - historia masońskich lóż a w szczególnosci loży B’nai B’rith
na czym polega rola dobrego gospodarza?
Przede wszystkim i po pierwsze, gospodarz musi się nim czuć. Bo cóż po takim gospodarzu, który - będąc w swoim domu - mówi: "ja tu nic nie mogę"? Żaden to gospodarz.
Po drugie - trzeba mieć czym, bądź na czym, gospodarować. Trzeba zobaczyć - i poczuć - swoje gospodarstwo. Trzeba poczuć, że to, na co się patrzy, to "moje" lub "nasze".
I wreszcie po trzecie - trzeba chcieć gospodarować. I zacząć to czynić.
Dopiero, gdy połączy sie te trzy warunki można zacząć mówić o tym,czy się jest dobrym gospodarzem czy też takim "pożal sie Boże".
Dobry gospodarz na pewno nie przejdzie obojętnie obok "dziury w płocie" wyznaczającym granice jego gospodarstwa. Nawet wtedy ...a może szczególnie wtedy właśnie...gdy owo gospodarstwo rozciąga się na 312 679 kilometrach kwadratowych.
A już na pewno sam tej dziury czynić nie będzie ani drugiemu nie pozwoli - co, w pewnym sensie, nawiązuje do tej trzeciej odpowiedzi - odnosząc kwestię do tytułu.
No cóż, można używać eufemizmów próbując pudrować sprawy zasadnicze lub też unikając zarzutu o zniesławienie. Ale trzecia odpowiedź, dosadna bez najmniejszych wątpliwości, nasuwa się na koniec języka sama, tak czy inaczej. Najpierw jednak trzeba obejrzeć film.