Malowanie świata
Nie wiem czemu - choć takie sformułowanie to tylko przewrotność z mojej strony - ale wydaje mi się , że
my ( Polacy) ciagle nie jesteśmy w stanie zrozumieć tego wszystkiego, co się wokół nas dzieje. Nie tylko teraz ale od lat. Nie jesteśmy w stanie połaczyć faktów w spójną historię. Traktujemy każdy jako istniejący oddzielnie i samoistnie. A przecież tyle wiadomości do nas jednak dociera więc skąd taka postawa?...
Prawdę mówiąc, pisząc słowo - ”Polacy” - zadrżała mi ręka. Bo sam już straciłem pewność, kim owi Polacy są a kim nie są. Czy fakt, że ktoś mieszka w Polsce i nosi polskie nazwisko wystarczy?...A co z tymi, którzy noszą obce nazwiska a jednak Polakami się czują?... A co z tymi, którzy przed wojną nazywali się Szmul, Aaron czy Amin i czuli się jednak związani z Polską zarówno korzeniami jak i ówczesną teraźniejszością a potem tę tożsamość im zabrano każąc być ponad wszystko wyłącznie Żydami?
Sprawa Pileckiego w kontekście ostatnich obchodów wyzwolenia Auschwitz jest skandalem samym w sobie, przyznaję....lecz, wpisana w szerszy "krajobraz po bitwie", wydaje sie być tylko odpryskiem farby podczas malowania obrazu jako całości.
Ostatnio Prezydent Francji, Hollande – z okazji rocznicy lądowania w Normandii - obwieścił światu, że Niemcy są wyłącznie ofiarami nazizmu. Miły gest w stosunku do Merkel, która nie mogła tego uczynić sama , będąc zbyt zajętą doszukiwaniem sie korzeni kulturowych Niemiec w islamie czy też podział ról ? To fakt z ostatnich dni.
A fakt sprzed lat?...
Zaczęło sie od słów Szmula Zygielbojma, członka polskiego Rządu na Uchodźstwie, który już w 1943 roku napisał: "...współodpowiedzialność za zagładę Żydów spoczywa na barkach społeczeństw i rządów państw Sprzymierzonych, gdyż - wiedząc i widząc, co sie dzieje - nie ruszyły palcem, by to zmienić..." Jakże niebezpieczne dla dzisiejszych liderów demokratycznej Europy słowa....
Już w 1942 roku Zygielbojm dostarczył Aliantom mikrofilmy i informacje opisujące los Żydów pod butem Niemców. Informacje zlekceważone i pominięte. Szczęściem dla wielu jawi sie fakt, że Zygielbojm popełnił samobójstwo nie mogąc poradzić sobie ze śmiercią żony w warszawskim gettcie.W gettcie założonym przez Niemców, prowadzonym przez Niemców i wewnętrznie zarządzanym przez żydowską policję i żydowską radę. Gdyby żył dzisiaj byłby niebezpiecznym – bo naocznym - świadkiem faktycznej odpowiedzialności.
Tak, jak Jan Karski, który w ostatnich latach swojego życia stwierdził – cała moja praca poszła na marne, niczego nie osiągnąłem.
Słowa Szmula Zygielbojma brzmią tak ( wersja oryginalna) : “The responsibility for the crime of the murder of the whole Jewish nationality in Poland rests first of all on those who are carrying it out,” he wrote. “But indirectly it falls also upon the whole of humanity, on the peoples of the Allied nations and on their governments, who up to this day have not taken any real steps to halt this crime. By looking on passively upon this murder of defenceless millions tortured children, women and men they have become partners to the responsibility.”
Słowa aż nadto prawdziwe, od których chcieliby się zdystansować - i dystansują się jak tylko mogą, stąd oświadczenie prezydenta Francji - wszyscy dzisiejsi politycy wszystkich dzisiejszych społeczeństw wtedy sprzymierzonych. Sprzymierzonych również – tak sie wydaje – dzisiaj tylko już niestety w innej misji.
Brak zaproszenia rodziny rtm. Pileckiego na obchody wyzwolenia Auschwitz - był za to obecny wnuk komendanta obozu, przedstawiciela i wykonawcy jakiejś dziwnie brzmiącej nazistowskiej nacji i misji – nie powinien nikogo, kto bacznie obserwuje polityczną scenę, dziwić. A z drugiej strony warto zadać sobie pytanie : gdyby jednak Pileckich zaproszono – to zmieniłoby to coś ? Co ?
Tak na marginesie muszę przyznać, że fakt, iż historia Pileckiego w ogole zrobiła się w pewien sposób znana – choć, nie ukrywajmy, nadal wielu Polaków nie ma zielonego pojęcia kim był - jawi sie dosłownym cudem nieomal. Wszak przez lata całe po wojnie nikt nie wiedział o jego istnieniu. Mówiło się ( szeptało) o Katyniu, o Ostaszkowie, o Powstaniu Warszawskim, o Hubalczykach, o Łupaszce ...o wielu faktach i ludziach – rotmistrz Pilecki natomiast długi czas pozostawał w mroku zapomnienia.
Dziś zawłaszcza się Auschwitz w intencji wyłącznie jednej zagłady zapominając, że zostało wybudowane przede wszystkim , by zgładzić polską inteligencję i umieszczając polskie ofiary w wyrażeniu " i inne nacje" - Birkenau (3 kilometry dalej ) został sworzony dwa lata później.
W 2005 tym roku pisał Władysław Bartoszewski – przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej :
„Co trzeci Sprawiedliwy pośród Narodów Świata jest Polakiem (......) .nie ma (...) takiej poprawności politycznej, która broniłaby pisać prawdy historycznej. Obozy pracy, koncentyracyjne i wreszcie ośrodki zagłady zostały ustanowione decyzją władz niemieckich, zbudowane i utrzymywane z budżetu Niemiec, wykorzystane przez niemieckie firmy oraz pod koniec wojny decyzją owych Niemców zniszczone i zakamuflowane gdzie tylko było to możliwe....”
Dziś wiceprzewodniczącą Rady jest Barbara Enkelging, żona Michała Boniego ,która – w czasie gdy Bartoszewski wypowiadał wyżej wspomniane słowa - głosiła takie oto rewelacje :
"dla Żydów, którzy próbowali się ratować, zagrożeniem byli w pierwszym rzędzie Polacy-katolicy, nie Niemcy. To nie Niemcy biegali po wsiach i wyciągali Żydów z kryjówek w lasach. Niemcy, oczywiście, zabijali, ale ktoś im Żydów wskazywał albo przyprowadzał".
Jakże gładko można prześlizgnąć się nad faktem , że Żydów Niemcom podawali "na patelni" sami Żydzi....żydowscy policjanci, przedstawiciele żydowskich rad czy nawet specjalne żydowskie oddziały w strukturach Gestapo. Jakże gładko można również przejść do porządku dziennego nad innym – znacznie ponad 50 tysięcy Polaków straciło życie za pomaganie i ukrywanie Żydów.
Cała ta układanka sunie gładko do przodu wykorzystując każdy możliwy pretekst i okazję - w tym artystyczne rzekomo produkcje w rodzaju Idy - podobno to pierwsza nowoczesna lokomotywa (a może i nawet tory) dla pchania w przód odmiennych metod pisania historii.
To, co dla świata powinno być przestrogą staje się - nie mam pojęcia jakim, diabelskim ponad miarę, zrządzeniem losu a może dzięki uległości bądź obojętności i braku wiedzy otoczenia - motywem do dalszych działań : Fundacja Shoah wprost głosi , że Przeszłość jest Teraźniejszością ( Past is Presence) podczas gdy nas karmi się teoriami typu ” co .było a nie jest nie pisze sie w rejestr.- myślmy pozytywnie „
Nikt nie neguje straszliwych krzywd, jakie ponieśli Żydzi w czasie realizacji niemieckich marzeń o panowaniu nad światem w latach 40-ch zeszłego wieku. Niemieckich , na bogi wszelkie!!..nie nazistowskich. Nie istnialo państwo nazistowskie...nie istniał nazistowski naród. Istniały Niemcy i jak dotąd nikt nie odkrył na ich terenie żadnego ruchu oporu ani przeciw marzeniom o ekspansji ani przeciw metodom ich realizacji.
Ale nie tylko Żydzi cierpieli - podobne krzywdy poniosły wszystkie narody uznawane wtedy za klasę podludzi. Może z wyjątkiem tych, które gładko przyjęły - nową wtedy - ideologię śląc ochotników w brunatne szeregi - o czym dziś, mimo znanych faktów, też nie chce się pamiętać i głośno o tym mówić.
Mam wrażenie, że chcąc wymazać wstyd i odpowiedzialność - takowa jednak istnieje a i wstyd wielki, tym większy im bardziej chce się ukryć własne winy - wszyscy , jak jeden mąż próbują postawić sprawy na głowie wciskając Polskę do równego szeregu ze zbrodniczym okupantem.
Okupantem, którego efekty działania są tak widoczne- obozy, pomniki, opowieści, wspomnienia - a który kryje się pod trudno identyfikowalnym dzisiaj hasłem - Naziści. Niestety dołączają do tej próby również sami Polacy a przynajmniej ci, którzy noszą polskie nazwiska.
Nazistów juz nie ma - zostali zniszczeni przez bohaterskie państwa Sprzymierzonych oraz bohaterski Związek Radziecki i nie ma na kim odcisnąć widocznej pieczęci ani komu wystawić rachunku krzywd choć w rzeczy samej nie jest to prawdą.
Została Polska - nomen omen jedyne państwo okupowanej wtedy Europy ,które trzymało głowę wysoko nie dając się zdeptać, walcząc ponad siły, tracąc co dnia setki swoich obywateli ...państwo, które będąc duszone z 3 stron wystawiło ponad pół miliona podziemnego wojska i które dzisiaj, wobec dziwnego zbiegu okoliczności, ma być na czyjeś życzenie adresatem wszelkich roszczeń i beneficjentem wszelkich pretensji. Prezydent Francji , obwieszczając światu wcześniej wspomniane słowa zdaje się zapominać ( a może nie wiedzieć nawet ) o innych. Tych, które gen.Alfred Jodl, szef sztabu Wehrmachtu wypowiedział w momencie podpisywania aktu kapitulacji Niemiec - "Francja powinna podpisać ten akt po tej samej stronie, co ja". A Wielka Brytania i jej Premier , David Cameron ? Czyż to nie on właśnie zdał sie pouczać niedawno Polskę, że ta zbyt się ociąga z wypłatami odszkodowań dla ofiar Holokaustu? Może wypada zapytać, co brytyjski rząd czasu wojny zrobił z doniesieniami Szmula Zygielbojma tudzież z meldunkami rotmistrza Pileckiego i wieloma innymi dostarczanymi regularnie z miejsc pogromu Żydów, z narażaniem życia, przez żołnierzy Armii Krajowej?
Sprawa Pileckiego nie jest zwykłym przeoczeniem - jawi się elementem precyzyjnie układanych puzli. Prawdopodobnie również po to, by temat podnieśc do rangi wyłącznie polskich pretensji a potem , by zamienić to w jedno wielkie przyłożenie po łbie - bo skoro się tłumaczymy to pewnie mamy więcej grzechów na sumieniu.
O co w tym wszystkim chodzi ?..o kompleksy ?....o pieniądze?...o wyzbycie się odpowiedzialności ?...o władzę i panowanie ?...o zemstę ?...
Ta resztka Polaków, która jednak myśli własnymi myślami nie powinna dać się zwieść zarzutom o tworzeniu teorii spiskowych. Bo wtedy na nic już nie będzie nadziei.
Czy zatem przestać podnosić fakt braku zaproszenia dla dzieci rtm.Pileckiego do rangi skandalu ?... Niee!!..Gdybym miał nominować jakąkolwiek postać do roli autorytetu i wzoru dla młodzieży i opierać na tym sugestię wpisania jej na stałe i po wsze czasy w polskie podręczniki szkolne to byłby to właśnie rotmistrz Witold Pilecki.
To skandal ponad wszystko lecz nie jedyny w tej szerszej historii. I o tym też nie powinniśmy zapominać.
Wojciech Różański