W lutym br. ujawniono głośną aferę z belgijskim mięsem
zawierającym szkodliwy lewamizol.
Wstępnie informowano, że do Polski trafiło skażone mięso wieprzowe ze 133 świń. W drugiej połowie marca okazało się jednak, że dodatkowo na teren naszego kraju wjechało belgijskie mięso, które zostało poddane rozbiorowi na terenie Niemiec.
Tą drogą do polskich zakładów trafiło ponad 13,6 tys. kg wieprzowiny zawierającej lewamizol. Trefny towar pojechał do podmiotów zlokalizowanych w województwach: małopolskim, kujawsko-pomorskim, pomorskim i lubuskim.
Punkt kontaktowy RASFF Belgii zgłosił 20 lutego br. powiadomienie informacyjne nr 2019.0656 w sprawie stwierdzenia przekroczenia najwyższego dopuszczalnego stężenia pozostałości lewamizolu (85,8 ± 15,8 µg/kg ) w tuszach wieprzowych. Omyłkowo w pierwotnym powiadomieniu RASFF służby belgijskie podały Barbados jako kraj pochodzenia trzody chlewnej. Informację tę skorygowano w dniu 22 lutego w powiadomieniu 2019.0656-fup1, wskazując Belgię jako miejsce pochodzenia zwierząt. Podane w mediach miejsce pochodzenia świń (Barbados) było nieprawdziwe, ponieważ Barbados nie znajduje się na liście krajów nieunijnych (trzecich), z których dopuszczalny jest przywóz żywych świń oraz mięsa wieprzowego do krajów członkowskich Unii Europejskiej. Świnie zostały dostarczone do kilku klientów na terenie Belgii, a także za granicą. Wszystkie dostawy mięsa wieprzowego składały się z tusz pochodzących z różnych partii ubojowych.
Jak informuje Główny Inspektorat Weterynarii dostawy do Polski zawierały mięso wieprzowe pozyskane ze 133 sztuk świń z partii niezgodnej, w tym:
- mięso z 38 sztuk świń dostarczono do jednego podmiotu na terenie województwa kujawsko-pomorskiego
- mięso z 24 sztuk świń dostarczono do firmy znajdującej się na terenie województwa łódzkiego;
- mrożone serca wieprzowe w ilości 9 990 kg trafiły do zakładu na terenie województwa łódzkiego.
Co więcej, GIW podaje, iż 19 marca br. służby niemieckie przekazały listy dystrybucji zakwestionowanego mięsa, poddanego rozbiorowi na terenie Niemiec, wskazując odbiorców znajdujących się na terenie Polski:
- mięso w ilości 3 464,0 kg dostarczono po podmiotu na terenie województwa małopolskiego;
- mięso w ilości 4 432,5 kg dostarczono do podmiotu na terenie województwa kujawsko-pomorskiego;
- mięso w ilości 1 598,0 kg dostarczono do podmiotu na terenie województwa pomorskiego;
- mięso w ilości 4 121,0 kg dostarczono do podmiotu na terenie województwa lubuskiego.
W związku z powyższym wystąpiliśmy do GIW o ujawnienie nazw zakładów, do których trafiła skażona wieprzowina. W otrzymanej odpowiedzi poinformowano naszą redakcję, iż w świetle przepisów ujawnieniu podlegają tylko informacje dotyczące identyfikowalności produktu, natury ryzyka i o podjętych środkach, chyba że ujawnienie dodatkowych informacji wymagają okoliczności mające na celu ochronę zdrowia. Listy dystrybucyjne, o których udostępnienie wnioskowaliśmy, nie mieszczą się w informacji, którą organ może udzielić, a za ich ujawnieniem nie przemawiają inne okoliczności.
Dodatkowo Inspekcja Weterynaryjna poinformowała naszą redakcję, iż w związku z powiadomieniami RASFF podjęto natychmiastowe działania mające na celu ustalenie list dystrybucji zakwestionowanego w powiadomieniu mięsa i przekazała je via system RASFF celem wycofania z obrotu produktów objętych powiadomieniem. Część zakwestionowanej partii mięsa zatrzymano na terenie jednego z zakładów i przekazano do utylizacji.
Zapytaliśmy także, czy po ujawnieniu przypadków przywozu do Polski mięsa zawierającego lewamizol zostały podjęte wzmożone kontrole dostaw belgijskiej wieprzowiny. - Mięso badane jest w ramach standardowych kontroli. Podobnie jak inne państwa członkowskie nie wzmagają kontroli polskich produktów żywnościowych w następstwie pojedynczego powiadomienia – czytamy w odpowiedzi GIW.
źródlo - tutaj - www.cenyrolnicze.pl