Z ciężkim sercem - gdyż nigdy nie przypuszczałem, że
promował będę przedstawiciela tej akurat orientacji seksualnej - ale szczerze polecam: "rzućcie" okiem i uchem na ten materiał.
To już nie jest o Białymstoku. To o tym , na co się nas "przerabia"...Z jednej strony cyrkowa trupa objazdowa - uciskana mniejszość a z drugiej stado, patriotycznych rzekomo, naganiaczy z opowieściami o sodomitach. W środku - my.
Nie przejmujcie się "ciężkim słowem" , które czasem zakwitnie w tym filmowym krajobrazie, gdyż faktycznie , na trzeźwo i cywilizowanym językiem tego nie da się "rozebrać"...
Powoli, aczkolwiek bardzo wyraźnie, zaczyna się jednak rysować obraz rzeczywistości, w której żyjemy.
Kto organizuje takowe spektakle wiadomo było i jest od dawna - tu nie ma wątpliwości i sprawa jest jasna.
Ale to, kto je podsyca i podtrzymuje wychodzi na jaw dopiero od niedawna.
Perpetum mobile, w rzeczy samej nakręcane przez rzekomo patriotycznych ewangelistów, tylko po to, byśmy nigdy nie wyszli poza kontrolowany obszar.