Scena Wygrzebanej Poezji Własnoręcznej " pod oknem" prezentuje:
"życzenie coroczne niepokorne" -
poemat na okoliczność cyklicznie coroczną o życzeniu niepokornym i piciu
(tomik poetyczny - "Wiersze momentalne na okoliczność"...)
Życzenie coroczne niepokorne i niepolityczne
oby nie był gorszy, oby jednak był lepszy,
cokolwiek, byle dobrze, winszujemy sobie,
szukamy znaków, z gwiazd stawiamy pasjanse,
żeby zawsze być pierwszym,
nie na pohybel lecz ku ozdobie,,
nie wbrew lecz zgodnie,odstwiamy anse,
co złego to nie my przecie,
w tę noc już nic nas nie gniecie,
w tanecznym korowodzie toasty wznosimy,
prawicę ściskamy , odpuszczamy winy...
a ja mam prostsze życzenia na rok,
na jutro, pojutrze .... na życie całe prawie..
nie odpuszczę, ansów nie odstawię..
gdy fajerwerki rozświetlą dziś mrok,
toast z nadzieją na cud wzniosę,
szepcząc zaklęcie cicho pod nosem...
niech szlag w końcu trafi wszelką maść polityczną.
niech politykom ość w gardle stanie ,
gdy po raz enty wciskać nam będą śliczną
gadkę bez pokrycia i puste gadanie ...
niech im ręka uschnie i odpadną uszy...
ilekroć skłamią, siegną po nieswoje,
ilekroć im sie wyda, że wszystko mogą ruszyć,
cokolwiek.. bez granic , wstydu i żenady,
bezczelnie, po chamsku, bez żadnej ogłady...
wypełnieni po brzegi, bez ani krzty skruchy,
wiarą w namaszczenie narodową wolą.
w bezkarności i mocy zatopieni duchem,
przejęci misją własną i dziejową rolą...
niespełnione życzenie, co od lat grzecznie czeka
– niech się trzymają ode mnie z daleka...
wznoszę kielich z miksturą tajemną,
z nadzieją i ufnością , że jesteście tu ze mną..
patrząc w gwiazdy i od nich czekając pomocy,
na pohybel politycznym karierom,
pełnym trzosom i ..niech idą w cholerę..
....by przestali w końcu pod osłoną nocy
kręcić nam powróz na szyję..
tu skończę..i za to wypiję !!
Wojciech Różański